Truchtając uparcie pod górkę, mijam dwójkę staruszków siedzących na ławeczce. Patrzą na mnie zdziwieni: mijam ich już 8 raz.
Podbiegi.
Od 30 min biegam w kółko, pod górę i w dół. Podbieg - zbieg - podbieg - zbieg. Moja twarz stopniowo zmienia kolor na wiśniowy.
Dyszę jak parowóz. Cierpię. O, jak cierpię. Taki trening wyżyma człowieka jak starą ścierkę. Bolą płuca, miękną nogi, pot ścieka z grzywki.
I nagle w słuchawkach Krzysztof Zalewski, polski wokalista, informuje mnie, że:
„Jeśli nisko duch, metoda na to jest prosta. Głośno mów:
JAK DOBRZE MI.
JAK DOBRZE”
Rację ma, skurczybyk. Jak mi dobrze!
Mózg jest plastyczny. Oznacza to, że pod wpływem bodźców z zewnątrz jest w stanie wytwarzać nowe neurony – a przez to zmieniać to, kim jesteś,
jak funkcjonujesz i jak myślisz.
Uczysz się gry na pianinie? W mózgu powstaną połączenia odpowiedzialne za kojarzenie nut z danymi klawiszami,
neurony zawiadujące ruchem palców i dłoni, budujące pamięć skomplikowanych układów muzycznych.
Słuchasz tej samej piosenki siódmy dzień z rzędu? Na pewno znasz już słowa na pamięć.
Biegniesz piąty ultramaraton w życiu? Wiesz, kiedy jesteś odwodniony, kiedy trzeba zjeść, który ból jest jeszcze tym „do przeżycia”,
a kiedy trzeba zejść z trasy.
Tworzenie nowych połączeń neuronalnych nazywane jest neurogenezą. U dzieci jest to naturalny proces,
dorośli muszą mu trochę pomagać. Aktywność fizyczna zwiększa neurogenezę. Poprawia zdolność uczenia się,
pamięć, zmniejsza wpływ starzenia na mózg. Hamuje postępowanie schorzeń układu nerwowego (choroba Alzheimera, Parkinsona, demencja starcza),
między innymi dzięki stymulacji wydzielania BDNF. BDNF to białko generowane przez neurony, katalizator wzrostu komórek nerwowych.
Nazwa pochodzi z języka angielskiego (brain-derived neurotrophic factor) i oznacza neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego.
Badania wykazały również, że osoby ćwiczące (3x w tygodniu przez 12 miesięcy) zwiększają swój hipokamp – część mózgu odpowiedzialną za pamięć.
Hipokamp ulega degeneracji z wiekiem, który to proces możemy spowolnić.
Mózg można ćwiczyć nie tylko na siłowni. Pozytywne zmiany w jego budowie i funkcjonowaniu zachodzą pod wpływem:
- wymagającej umysłowo pracy,
- nauki nowych umiejętności (np. języka, obsługi komputera, techniki ćwiczeń),
- uczestniczenia w życiu społecznym, interakcji z ludźmi, podróżowania,
- przeżywania pozytywnych uczuć, jak np. miłość,
- zbilansowanej diety, bogatej w antyoksydanty,
- suplementacji kwasami omega 3, resweratrolem i kurkuminą,
- snu i medytacji.
Tak wygląda temat od strony naukowej. Podsumowując: pod wpływem bodźców z zewnątrz Twój mózg jest w stanie wytwarzać nowe neurony.
Zagadka: czy jesteś w stanie zmienić się, używając do tego myśli?
Czy możesz zmienić biochemię i fizjologię własnego mózgu, za pomocą... własnego mózgu?
Znam ludzi, którzy wychowując samotnie dwójkę dzieci, biegają ultramaratony i pracują na pełen etat.
Są tacy, którzy są zawsze nieszczęśliwi, zmęczeni i wszystko ich boli.
Na biegach widzę „wariatów”, co z zakrwawionymi kolanami, utykając, biegną z uśmiechem i cieszą się jak dzieci. Znam takich, co - gdybyś obciął im nogę - pełzaliby w kierunku mety.
Są tacy, co jak zaboli, to od razu się rozsypują.
Każdy z nas myśli i czuje inaczej. Każdy może przeprogramować się i zmienić za pomocą treningu mentalnego. Jak to zrobić?
1. Znaj swoją motywację i wracaj do niej w chwilach kryzysu.
Weź kartkę i zanotuj: Co Cię motywuje? Co Cię napędza? Zajrzyj do artykułu "Jakie jest Twoje dlaczego” .
Co Cię powstrzymuje? W czym jesteś kiepski, a jakie są Twoje mocne strony? Na co musisz szczególnie uważać?
Jaka jest Twoja marchewka, a jaki jest Twój kijek?
W książce „Burn the fat, feed the muscle” zatrzymała mnie na dłużej ciekawa metafora. Każdy z nas funkcjonuje dzięki świadomym i podświadomym procesom
myślowym. Twoja świadomość to kapitan statku, który próbuje prowadzić łódź dobrym kursem i uniknąć wypadku. Podświadomość to załoga – nie zawsze będzie
posłuszna rozkazom kapitana. Dlatego tak ważne jest, by dobrze znać samego siebie. Wiedzieć, co leży u podstaw Twoich przekonań, planów i motywacji.
2. Myśl pozytywnie, nawet jeśli jest trudno.
Słuchaj Krzyśka Zalewskiego. Mądrze śpiewa i ładnie. Emocje są chwilowe, nastawienie jest trwałe i to właśnie nastawienie pozwoli Ci pokonać 100 km,
znaleźć pracę marzeń czy wygrać w konkursie jedzenia hot dogów na czas.
Wszyscy dostajemy od życia po d… Cała sztuka to podnieść się, otrzepać i truchtać dalej, nawet z zakrwawionymi kolanami i bąblami na stopach.
Sport to dobra metafora życia i próba charakteru. Każdy trening to też trening „mięśni mózgu”. Im częściej obrywasz, im ciężej jest, tym silniej
umiesz myśleć.
Ćwicz silne mięśnie mózgu, dobrze myśląc.
3. Wizualizuj.
Obrazy, które wytwarzasz w swojej głowie, są niemal tak rzeczywiste dla Twojej psychiki, jak świat dookoła. Negatywne przekonania i myśli potrafią niszczyć. Wytwarzaj w głowie pozytywne scenariusze.
Podczas biegu/egzaminu/pracy, w razie wątpliwości zawsze zadawaj sobie pytania: "co" i "dlaczego". Gdy wieczorem planuję długi trening kolejnego dnia, często przypadające
na 5-6 rano - wiem, co mam przebiec, w jakim tempie, jaką trasę. Rano, gdy łózko nie chce wypuścić z objęć - potrzebuję wiedzieć i pamiętać, dlaczego to robię. Przypomnienie
sobie wszystkich euforycznych momentów biegu/treningu - wschodów słońca, przyjaciół przekraczających linię mety, rekordów życiowych - pomaga zerwać się z łóżka.
Wizualizacja kolejnych takich chwil osładza poranne wstawanie.
4. Działaj. Próbuj. Powtarzaj.
Cytując autora książki „Ultranastawienie”: po prostu rób rzeczy. „Podążaj w stronę obaw, (…) regularnie ponoś porażki. Rozwijaj się!”
A ponieważ zrobiło się bardzo coachingowo – na odtrutkę mem.
Literatura:
Joyce Shaffer, Neuroplasticity and Clinical Practice: Building Brain Power for Health, Frontiers in Psychology, 2016, 7
2. Travis Macy, John Hanc, Ultranastawienie